Ostatki w treningach, zawody tuż tuż.

by 11/30/2013
Dzisiejszy dzień był sumą czegoś nowego w systemie treningowym, relaksacji, odnowy i oczywiście zabawy. Na pierwszy ogień siłownia, na której robiliśmy po trzy serie na tricka, bicka, klatę, nogi, grzbiet, brzuch, a to na wdechu, wydechu by trochę skwasić najczęściej eksploatowane partie mięśni. Ostatnim ćwiczeniem na jakie wpadłem była beztlenowa jazda na rowerku przez minutę, przy asekuracji w razie omdlenia.

 


Dalej wizyta w saunie 2 razy po 15 minut z zimną kąpielą, chwila oddechu i przebieramy się w pianki. W basenie szybko się okazuje, że już jesteśmy nieźle styrani więc deska i same nogi do żaby, delfin same nogi i krótkie, ale częste 25-metrowe baseny w wolnym tempie. Końcówka to płetwy i śmiganie bez rekordów.

Po ostatniej jodze stwierdziliśmy, że wykonamy trochę asan, co pod wodą nie jest takie proste :)

Finalnie - ogrzanie się w jacuzzi i statyka na ochłonięcie. Teraz tydzień odpoczynku i mentalne ogarnięcie się przed startami.










PJ FREEDIVING

Autorzy bloga

Jacek Master Instruktor Freedivingu AIDA i aktywny zawodnik

Pati support / social media / herbatka :)