Krótka przygoda z Arktyką

by 8/29/2014
Kiedy wszyscy na urlop pojechali się smażyć, my zachęceni promocją lotniczą pojechaliśmy się mrozić na Spitsbergen :D Północ nie taka straszna, a woda wcale nie taka mroźna. Kąpiel na golasa, którą zaliczyłem aby zostać członkiem Arctic Naked-Bathing Club to właściwie pikuś w porównaniu do Extremalla. Sam freediving, który trwał aż 30 min, to też nic strasznego w porównaniu do lodowatego Grüner See.



Podwodny świat Svalbardu poznaliśmy kiedyś dzięki pięknym zdjęciom Piotra (link), stąd na naszej liście podróżniczej musiał znaleźć się Spitsbergen. Niestety ponieważ nasz pobyt na Svalbardzie trwał tylko tydzień i był już dość mocno obstawiony "atrakcjami" nie było okazji do zorganizowania nurkowania z prawdziwego zdarzenia :( Byłem też jedynym, który zabrał sprzęt do free, bo na więcej i tak nie było miejsca w bagażach ze względu na sprzęt campingowy... czyli nie poszalałem nawet z brzegu :/ Na miejscu nie istnieje żadna komercyjna baza nurkowa, a jedynie mały klub (link). Możliwość zanurkowania związania jest też z naukowymi badaniami, a ja z takimi nie mam nic wspólnego. Z tego co pamiętam można również wziąć udział w dość drogim rejsie nurkowym na Spitsbergen z Norwegii z bazą Stromsholmen. Zastanawiałem się także czy Norwedzy bardzo by się zdziwili gdybym podczas jednego z wykupionych rejsów pod lodowiec chciał na chwilę wskoczyć w piance do wody :D Chyba jednak lepiej nie próbować ich drażnić... Nasza nowa, miejscowa znajoma uświadomiła nas że, lepiej nie łamać przepisów na terytorium Svalbardu, bo albo Norwedzy przywalą ciężką karę pieniężną, albo Rosjanie ci nakopią.




W każdym razie teren wybadany, z brzegu oprócz piasku, rozgwiazd i 2-3 metrowych glonów nic się ciekawego nie działo. Skrycie liczyłem na spotkanie z wielorybami, które ostatnio dość często przepływały koło naszego campingu, ale niestety nie było mi to dane. Ani foczki, ani miśka (może to i dobrze :D).
Jedno jest pewne, Svalbard nas oczarował i są już dwa powody żeby tam powrócić. Nurkowanie z prawdziwego zdarzenia, najlepiej przy jakiejś górze lodowej... może w sucharze, a może właśnie na free, bo nie trzeba się martwić zamarzającym automatem :P  Plus pobyt na Svalbardzie zimą, koniecznie z przejażdżką na skuterach śnieżnych!


Arctic Naked Bathing Club

Na campingu Longyearbyen codziennie o 22:00 można zostać członkiem elitarnego klubu - wystarczy zanurzyć się nago w morzu przy obecności komisji. Co prawda moczenie głowy jest trochę niezgodne z zasadami morsowania, ale na szczęście nikt z nas się jeszcze nie rozchorował :P


Rozgrzewka


Podpisanie oświadczeń


Pomiar temperatury




i już po!



Tegoroczna lista śmiałków



PJ FREEDIVING

Autorzy bloga

Jacek Master Instruktor Freedivingu AIDA i aktywny zawodnik

Pati support / social media / herbatka :)