W poprzednim tygodniu miałem okazję pierwszy raz zanurkować z Arkiem i Kubą, którzy chyba najbardziej lubią "tłuczenie trzydziestek" ;)
Bojka skalibrowana na odpowiednią długość, okolica "korka" i jazda!
Na linie zmienialiśmy się co chwilę, odpowiednio się asekurując i trenując wybrane elementy typowe przy startach na zawodach w głąb. Podstawą była oczywiście procedura po wyjściu z wody w stronę sędziego, a w naszym przypadku partnura. W czasie gdy Kuba i ja robiliśmy zanurzenia, Arek ze stoickim spokojem czekał na swoją kolej i regularnie bezproblemowo robił swoje 30-tki. Zastanawiam się czy gdyby było więcej czasu, to zrobiłby łącznie 500m góra-dół? Istny ewenement :) Zmieniliśmy trening na FIM oraz CNF. Przy Free Immersion głównie skupiałem się na tym, by mimo zalanej maski widzieć dokąd zmierzam oraz na utrzymywaniu Mouth Fill'a. Tracąc MF, nie dość że powietrze zmarnowane to jeszcze się mi się nie miłosiernie odbijało :/
Panom bardzo dziękuję za miłą atmosferę na linie i wiele cennych uwag. Rozpatruję zaproszenie na mentalny freediving w czarnej jak d... Pogorii :D
Bojka skalibrowana na odpowiednią długość, okolica "korka" i jazda!
Na linie zmienialiśmy się co chwilę, odpowiednio się asekurując i trenując wybrane elementy typowe przy startach na zawodach w głąb. Podstawą była oczywiście procedura po wyjściu z wody w stronę sędziego, a w naszym przypadku partnura. W czasie gdy Kuba i ja robiliśmy zanurzenia, Arek ze stoickim spokojem czekał na swoją kolej i regularnie bezproblemowo robił swoje 30-tki. Zastanawiam się czy gdyby było więcej czasu, to zrobiłby łącznie 500m góra-dół? Istny ewenement :) Zmieniliśmy trening na FIM oraz CNF. Przy Free Immersion głównie skupiałem się na tym, by mimo zalanej maski widzieć dokąd zmierzam oraz na utrzymywaniu Mouth Fill'a. Tracąc MF, nie dość że powietrze zmarnowane to jeszcze się mi się nie miłosiernie odbijało :/
Panom bardzo dziękuję za miłą atmosferę na linie i wiele cennych uwag. Rozpatruję zaproszenie na mentalny freediving w czarnej jak d... Pogorii :D
Kilka dni później na Zakrzówku spotkaliśmy się z Tomkiem (NAT Warszawa). Tego dnia miałem ochotę porobić kilka prób w CWT w monopłetwie. Jakiś czas temu zrobiłem sobie ze starej pianki ocieplenie do mono, niestety nie jest ono wygodne jeżeli chodzi o szybki montaż i demontaż :( Odpuściłem sobie zakładanie "mono-skarpet" i szybko przekonałem się, że pod termokliną za ciepło w pięty nie jest... Wytrzymałem w mono tylko 45 minut i bardzo z tego powodu ubolewam, bo miłym zaskoczeniem okazała się łatwość zanurzania i wynurzania. Przy próbie na 30m tam i z powrotem udało mi się zejść do 45 sekund.
Umawiając się z Tomkiem na wspólne bezdechy poruszyliśmy temat fluid
goggles. Okazało się, że posiada on takie i będzie możliwość sprawdzenia “z czym
to się je”. Pierwsze wrażenia?.... jest gorzej niż w zwykłych zalanych okularkach :P Okazuje się, że bardzo istotne jest dobranie nie tylko miejsca wklejenia soczewek na
okularkach lecz także samej odległości od oka. Dopiero odsuwając okularki od oczu, obraz robił się ostry. Fluidy dodatkowo strasznie przybliżają, co może być mylne na dole.
Schodząc myślałem, że jestem już przy talerzyku, a tu jeszcze kilka metrów :) Może to tylko takie
pierwsze wrażenie i trzeba jeszcze spróbować innych par albo po prostu podjąć się zrobienia
własnych...