Keep calm and train hard :)

by 11/23/2013
Pozostały nam ostatnie dwa tygodnie do zawodów w Rybniku. Na dzisiejszym treningu, pomimo ciężkiego dnia w pracy czy to na uczelni, postanowione było, że robimy próby w płetwach. Przychodzimy na basen i jak zawsze młodziaki uczą się pływać do 20:00 gdy my już rozkładamy się z naszym szpejem. Krótki relaks w pozycji horyzontalnej, uspokojenie serducha no i ktoś musi zacząć. Stwierdziłem, że trzeba rozpocząć. Pakujemy i jedziemy... niestety niedopakowanie dało o sobie znać przy kolejnym ocieraniu się o dno. Całą koncentrację ch.. strzelił. Wynik nie powala więc nie ma co o nim wspominać. 
Kolejny ochotnik, a raczej ochotniczka Vivi. Po 20-stu sekundach pakowania rozpoczęła swoją próbę. Spokojna 25-tka z bardzo delikatnym nawrotem,  na trasie do 50m po powierzchni i zaliczyła punkty karne. Wydawałoby się, że to ją zdekoncentruje, ale nie! Płynie dalej, odbija się, leci na 75m i tam także nawrót! Sunie do 100-tnego metra gdzie zawsze marzyła się odbić i co? Odbija się pięknie i leci dalej. Niemalże w połowie basenu pięknie się wynurza zapierając łokciami o brzeg, wykonuje procedurę i osiąga swój Personal Best na 111 metrze. 


Skoncentrowany Borys przygotowuje się do startu.  Jak zawsze oczy zamknięte i nasłuchuje ile zostało czasu. 3,2,1 official top i jedziemy! Płynie spokojnie, opanowany nawrót i kolejne odległości mijają szybko. Swoją próbę kończy na 95-tym metrze i świadomie wykonuje procedurę. 
Zły na siebie postanawiam zrobić 100m i przygotowuje się na już na luzie. Wyobrażam sobie 4 odległości, pakuję mocniej niż na próbie i cisnę. Dopływam do ściany na 100-tnym metrze i tak jak sobie postanowiłem muszę się jeszcze odbić. Nawrót i lecimy jeszcze jedną długość by powtórzyć swoją drugą 125-kę w mono. Dopływam do ściany i wychodzę. Wszyscy bacznie obserwują i słyszę "okularki, nosek, pokaż OK, powiedz OK" tak właśnie robię, wkurzony że dopiero w drugiej próbie robię wynik o którym warto w ogóle pisać. 
Kilka ćwiczeń indywidualnie każdy wykonuje przy pełnej asekuracji i czas na zabawę! Każdy trening ma element zabawy, który nas rozluźnia i wywołuję mnóstwo uśmiechu na naszych twarzach. Jako ostatnie niedobitki na basenie robimy mini zawody w puszczaniu kółek i "sweet focie":)

Jak zawsze podziękowania za trening dla Vivi, Borysa i Pati.


 


 Personal best Vivi 111m DYN !







... i trochę zabawy z kamerki :)





"3*PB" Team na drużynowe zawody w Rybniku w komplecie




PJ FREEDIVING

Autorzy bloga

Jacek Master Instruktor Freedivingu AIDA i aktywny zawodnik

Pati support / social media / herbatka :)