NO TEA NO FREE wylądowało na pudle w VIII Barbórkowym Pucharze Śląska we Freedivingu!
Były to już nasze trzecie, wspólne, drużynowe zawody i jednym z głównych celów było utrzymanie czwartej pozycji haha... Dzięki sponsorowi Sii - udało nam się trenować na basenie 3 razy w tygodniu. W tym czasie ja i Justyna szlifowaliśmy przede wszystkim dynamiki w płetwach. Justyna w legendarnej monopłetwie Julki, a ja w nowym nabytku od Mateusza. Obie przyniosły nam szczęście! Justyna dzięki pracy nad techniką i nawrotami wyrównała swoje wyniki w DYN z tymi w DNFie i na zawodach wykonała piękne i czyste 125m. Mi udało się oficjalnie zaliczyć to co zrobiłem na treningach czyli 174m. Michał jak to Michał :) wykonał nawrót po 200m i wylądował na 213m z białą kartką!
Na drodze do naszego małego sukcesu niestety wpadła jedna czerwona kartka za DNFa Justyny na 125m :( Na szczęście dzięki wspaniałym ludziom, którzy nas otaczali, porażka szybko poszła w zapomnienie i nie zepsuła Justynie samopoczucia na pozostałe dwie konkurencje. W statykach zachowawczo zrealizowaliśmy swoje plany, bez personal bestów i każdy otrzymał białą kartkę. Ostatnia konkurencja w DNFie, już wyjątkowo przyjemna, w moim przypadku zakończyła się personal bestem 134m! Czego się nawet nie spodziewałem i na co się nie nastawiałem, biorąc pod uwagę, że przez ostatnie miesiące trenowałem tylko w monopłetwie :)
Przebieg zawodów można było śledzić na żywo dzięki Diveye. Widzowie mieli podgląd z kamer z powierzchni i spod wody. Dodatkowo relacja opatrzona była komentarzem Radka, który zapraszał do siebie zawodników na krótkie wywiady :)
Co do zakończenia zawodów można powiedzieć, że prawie wyskoczyliśmy z butów gdy usłyszeliśmy, że zajęliśmy III miejsce :D Co prawda między 1 i 2 drużyną, a nami była taka przepaść, że i tak nawet biała kartka Justyny (zamiast czerwonej) nic by nie zmieniła ;) Mimo wszystko jesteśmy z siebie cholernie dumni, że tak pięknie zwięczyliśmy rok 2017. Nie przestajemy trenować ani na trochę, gdyż Michała czeka zasłużone reprezentowanie Polski na Mistrzostwach Świata w Belgradzie w 2018 roku!
Barbórkowy Puchar jak zwykle okazał się najfajniejszymi zawodami w Polsce i zawsze będziemy do niego namawiać debiutantów! A to co się działo na after party pozostanie na after party!