Nie podziałasz...

by 2/28/2016

Na Sri Lankę nie było planów nurkowych i pewnie dlatego nie udało się nic ciekawego zdziałać.

Po zwiedzaniu plantacji herbaty, oglądaniu słoni i świątyń na wybrzeże zostały nam tylko niecałe dwa dni. Dlatego zaraz raz po przyjeździe do hotelu, zabraliśmy sprzęt i ruszyliśmy w poszukiwaniu plaży z głębszą wodą. Wybór padł na Secret Beach, prywatną jak się okazało plażę, wyszukaną na Google Maps. Udało nam się znaleźć max 9m, słońce zachodziło i niestety trzeba było odpuścić dalsze pluskanie się. Nie pozostało nic innego jak zwrócenie się o pomoc do baz nurkowych. Rozmowa telefoniczna: "Tak, tak. Mamy piękne wraki 100-metrowe, zaczynają się od 5m, aż do 30m. Cena? Cenę to tylko na miejscu możemy ustalić. Jutro o 10-11 przyjedźcie". Popędziliśmy zatem następnego dnia po śniadaniu do Galle - miasta, z którego odbywają się wypłynięcia na nurkowiska. Baza, z którymi myśleliśmy, że rozmawialiśmy, nagle nic nie wie o takich wrakach i twierdzi, że to ta druga baza za ścianą wciskała nam wczoraj kit. Sami też nie mają nic do zaoferowania, bo wypływają tylko o 8;00, a wszystkie wraki zaczynają się dopiero od 20m, przez wraki mają na myśli rozsypane fragmenty statków na dnie - na scuba spoko, freediving już nie bardzo :/ Cena? Taka sama jak za scuba - bez dyskusji, a właściwie to najlepiej jakby nas nie było, bo tylko problemy robimy, że chcemy zostawić u nich po 30$. Poszliśmy więc do bazy, która twierdzi, że takie wraki ma. Zdęcia? Filmiki? "Sorry, nie mamy". Chcemy płynąć o 11:00 "sorry, ale nurkowanie jest tylko o 8:00". WTF? Taka jest Sri Lanka i wspaniałe południowe wybrzeże... Ponoć wschodnie lepsze - nie przekonamy się, bo już się tam nie wybieramy :) Ale to był widocznie ten dzień kiedy trzeba było w końcu spróbować surfingu i 30$ powędrowało do szkółki na jednej z plaż dla surferów :)






Trening musi być!


Sam surfing szybko się łapie, ale również szybko opada się z sił :)



Naszą podróż po Sri Lance zakończyliśmy miłym akcentem czyli żółwiami morskimi i miejscem gdzie mogą spokojnie się wylęgać, aby potem bezpiecznie wrócić do morza, a te pozbawione płetw lub wzorku mają dobrą opiekę:)


Jednodniowe





Albinos


PJ FREEDIVING

Autorzy bloga

Jacek Master Instruktor Freedivingu AIDA i aktywny zawodnik

Pati support / social media / herbatka :)