Decyzję o uczestnictwie w kursie Mateusza podjąłem błyskawicznie, gdyż wiedziałem, że są obszary nad którymi muszę popracować, a także takie w których nie mogłem się nigdy odnaleźć. Ponadto uważam, że człowiek powininen cały czas się rozwijać i czerpać wiedzę z różnych źródeł, czego doskonałym zobrazowaniem, byliśmy my, uczestnicy kursu, przeszkoleni freediverzy, tytułowani zawodnicy, a nawet instruktorzy z dużym doświadczeniem. 

Nikt się nie spodziewał hiszpańskiej inkwizycji :)

Nie mogło nas zabraknąć i tym razem :)

Podobnie jak w zeszłym roku, środa ustanowiona została dniem treningowym z Mateuszem, przygotowującym się do MŚ na Cyprze. Choćby lało i prało żabami!...