by
10/26/2019
Freediving
Freediving Jaworzono
Freediving Koparki
Freediving nocą
Jaworzno
Koparki
Nocne nurkowanie
Zlot
Jak zaczynać sezon z pompą, to i kończyć!
Postanowiliśmy również w tym roku sprawić aby zakończenie sezonu było magiczne. Pogoda miała co prawda inne plany, ale zgodnie ze starym nurkowym powiedzeniem "pod wodą nie pada", nie zniechęciliśmy się do odpuszczenia weekendu na Koparkach :)
Przygotowaliśmy się na wiatr i deszcz, przywożąć ze sobą plandeki, którymi owineliśmy wiatę, także piec gazowy, drewno na ognisko, kilka palników i duży zapas na grzańca na wieczór ;)
Ekipa zjechała się o różnych porach, ale pierwsze nurkowanie na rozgrzewkę zaliczyli instruktorzy Jacek i Filip z kursantem, który kończył zaliczenia w wodach otwartych i to w pięknym stylu! Pozdrowienia dla Tomka!
Jak zwykle grupy podzieliły się na "zwiedzających" i "trenujących". Ci trenujący na bojce wcale nie mieli tak źle, gdyż woda była wyjątkowo ciepła, a co najważniejsze cieplejsza od powietrza. Dlatego też niektórzy zaliczyli nawet aż trzy nurkowe sesje tego dnia!
Punktem wieczoru było nocne nurkownie i poszukiwanie dużych rybek. Oprócz latarek nurkowych zaopatrzeni byliśmy w kolorowe lighsticki przy maskach w celu lepszej lokalizacji siebie nawzajem. Zwiedzanie odbywało się wzdłuż ściany kamieniołomu, gdzie podziwialiśmy spore ławice ryb. Po dotarciu na miejsce przebywania dużych karpi zaczęło się najlepsze! Spotkaliśmy ogomnego szczupaka oraz kilka sumów. Zabawa z nimi i ze światłem jak zwykle dostarczyła najlepszych wrażeń. Grupa rozdzieliła się potem na tych dalej przeszukujących ściany kamieniołomu oraz tych wrakowych.
Po nocnym nurkowaniu odpalone zostało ognisko i uczta. Tym razem przygotowaliśmy się lepiej i nie zapomnieliśmy o ziemniakach, bo przecież ziemniaki z ogniska to mistrzostwo!
Na noc w namiotach i samochodach zdecydowało się 7 osób. Gdyby nie gorący prysznic w bazie, przed pójściem spać, pewnie byłoby inaczej ;)
Niedzielny bardzo mroźny poranek znowu nie był żadnym wyzwaniem! "Przebieramy się i do wody, szukać szczupaka z nocki!"
Zakończnie trzeba uznać za bardzo udane, nikt też się nie rozchorował przez takie warunki, a to znaczy że czas spokojnie szykować się na podlodowe. Liczymy na to, że w 2020 odbędzie się słynny Extremall!
Dziękujemy ekipie za obecność i jak zawsze super atmosferę! Ze zmarzluchami widzimy się dopiero na wiosnę ;)
Poniżej chwile uchwycone przez Filipa z nurkowania za dnia: